Wrażenia z wycieczki do Szwecji jej uczestnicy podsumowywali w dwóch słowach: „za krótko”.
To wymowne „za krótko” w rozwinięciu przebiegało tak:
Upalna niedziela 6 lipca 2014r,wyjazd z Olsztyna zgodnie z planem o godz.13.00-może ze zbyt dużą rezerwą czasu na dojazd do terminala, gdzie jesteśmy umówieni na godz. 19.30. Bo przecież nigdy nie wiadomo, co na tej naszej „siódemce” do Gdańska może nas zaskoczyć.
Nic nie zaskoczyło, i trzeba było czekać na terminalu w Gdyni ok 2 godzin na wejście na prom. To były najdłuższe godziny w ciągu całej wycieczki, bowiem już z chwilą wejścia na prom wszystko potoczyło się z prędkością wręcz kosmiczną. Było podziwianie oddalającego się nadbrzeża, mierzei helskiej, zachodu słońca i wyjątkowo spokojnego morza. Były też nocne szaleństwa, niektórych, na parkietach tanecznych, bez obawy o kondycję na nadchodzący dzień z bardzo przecież bogatym programem zwiedzania.
To wymowne „za krótko” w rozwinięciu przebiegało tak:
Upalna niedziela 6 lipca 2014r,wyjazd z Olsztyna zgodnie z planem o godz.13.00-może ze zbyt dużą rezerwą czasu na dojazd do terminala, gdzie jesteśmy umówieni na godz. 19.30. Bo przecież nigdy nie wiadomo, co na tej naszej „siódemce” do Gdańska może nas zaskoczyć.
Nic nie zaskoczyło, i trzeba było czekać na terminalu w Gdyni ok 2 godzin na wejście na prom. To były najdłuższe godziny w ciągu całej wycieczki, bowiem już z chwilą wejścia na prom wszystko potoczyło się z prędkością wręcz kosmiczną. Było podziwianie oddalającego się nadbrzeża, mierzei helskiej, zachodu słońca i wyjątkowo spokojnego morza. Były też nocne szaleństwa, niektórych, na parkietach tanecznych, bez obawy o kondycję na nadchodzący dzień z bardzo przecież bogatym programem zwiedzania.